Forum www.stgwrubikon.fora.pl Strona Główna www.stgwrubikon.fora.pl
Szczecińskie Towarzystwo Gier Wszelakich Rubikon
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Allegiance in Blood - 2 sezon ligii

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.stgwrubikon.fora.pl Strona Główna -> Turnieje, Pokazy, Prezentacje, Kampanie, Rozgrywki / Mage Wars
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
elRojo
Administrator


Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 3634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 22:36, 14 Kwi 2013    Temat postu: Allegiance in Blood - 2 sezon ligii

Opis później

Gramy trzy części po trzy pojedynki.

Po trzech pojedynkach - wręczenie nagród (3 za miejsca i 3 story)

Cześć pierwsza story:
1 Nagroda dla gracza którego mag zniszczy najwięcej istot bezpośrednimi atakami (wręcz, strzelecko lub magicznie) - we wszystkich trzech pojedynkach w sumie.
2 Nagroda dla pierwszego gracza który zabije Maga lub Legendarna istotę czarem pierwszego poziomu (level 1) - trzeba liczyć rundy pojedynków i zapisać w której rundzie się to udało.
3 Nagroda dla pierwszego gracza który przez trzy lub więcej tur utrzyma wrogą istotę w stanie incapacitated lub restrained - trzeba liczyć rundy pojedynków i zapisać w której rundzie się to udało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elRojo
Administrator


Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 3634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 0:29, 24 Kwi 2013    Temat postu:

Prolog : Oczyszczenie oszusta.

"Czarnoksiężnicy byli winni zamieszek w Westlock. Powinna się domyślić. Takie bluźnierstwo. Nawet teraz ukrywają się w świątyni. Są tchórzami jako demony, którym służą", myślała Dvora.
     Po dniach pełnych wysiłku, znalazła źródło przewrotnych "proroków". Niewielki klasztor w pogórzu w pobliżu Victori. Jak zgniłe jabłko, budynek krył wewnątrz zepsucie. Dała znak rycerzom. Ruszyli oni skwapliwie w kierunku klasztoru, szybko otwierając siłą każde drzwi.
     "Nie ma wyjścia dla tych pogan. Zobaczą, jak słupy ognia potępienia powstają w świetle Asyry!"
     Obrońcy Asyran szybko zabezpieczyli górne piętra. Nie było żadnego oporu. Sale zostały wyczyszczone z mieszkańców. Dvora przywołała swoich najbardziej niezłomnych rycerzy Westlock aby jej towarzyszyli przy zejściu w głąb piwnicy.
     Dvora oświetliła piwnicę z jasnym światłem, orszak rycerzy ostrożnie posuwał się z nią.
     "Brimstone, zapach demonów ..."
Dym snuł się po podłodze.
"Teraz widzę, jaka jest gościnność Westlock" Głos odbił się echem.
"Nie," powiedziała Dvora, "Zobaczysz, jaka jest sprawiedliwość Westlock!"
     Kłęby dymu wzmogły się, następnie ustąpiły odsłaniając Warlocka z oczami jak z płonacych węgli i małego demona ze złowrogim uśmiechem.
     Jej rycerze zaszarżowali. Warlock przyzwał ogromną ognista burzę. Cała piwnica zapłonęła, i dwóch rycerzy zginęło, spalonych przez ogień.
     "Nawet twoje czary nie powstrzymają wiernych!" Dvora krzyknęła.
     Uklękła i dotknęła jednego z poległych rycerzy. Jasne światło Asyry wypłynęło z jej ciała. Rycerz wstał ponownie wskrzeszony. Obecność Dvory zachęciła rycerzy, i ruszyli do przodu. Każdy zadawał potężne ciosy Warlockowi. Ogień nadal płonął w jego oczach, nawet gdy krwawił na podłodze.
     "Adramelech musi usłyszeć o twoim niepowodzeniu," demon powiedział.
     "Nie możesz mnie teraz zostawić , Sersiryx!" Krzyknął Warlock, jego ogień przygasł.
     "Wzywa mnie większy pan", powiedział imp i zniknął.
     "Nie dowiesz się niczego ode mnie Kapłanko!" Powiedział Warlock. Skierował ogień na siebie i pozwolił pochłonąc się jego językom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elRojo
Administrator


Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 3634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 0:56, 24 Kwi 2013    Temat postu:

Część pierwsza: Obrzęd wizji

Dwie posiwiałe kobiety orków okryte stertą niemytych futer stały nad lektyką w centrum obozowiska klanu Blade Crag. Ostatnie krople atramentowo czarnego syropu kapały do gardła młodego śpiącego orka z kościanego rogu trzymanego przez większą kobietę. Stały w milczeniu. Orkiem targały konwulsje gwałtownie przez kilka minut i znów leżał spokojnie. Ze wszystkich strażników wędrujących przez obozowisko, żaden nie odważył się zbliżyć do dwóch kobiet. Młody Warlord poprosił o błogosławieństwo szamanek do wyjaśnienia jego mętnych wizji.

Wiatr wył w całych górach Bloodwall powodując szaleńcze migotanie setki ognisk hordy. Od setek lat klany walczą o władzę i terytorium. Wiele z nich odpowiedziało na wezwanie Klanu Crag Blade i teraz tysiące orków czekało na spełnienie proroctwa.

Cherma, szamanka Crag Blade, podniósła ręce do nieba i wpatrywała się w odurzonego orka na lektyce przed nią. Jej siostra, Grimalda, pomachała kijem szamana nad nim, a następnie zamknęła oczy razem ze starszą szamanką.

"Błogosławieństwo jest kompletne. Mam jednak wątpliwości. Czy taka spokojna istota ma prawdziwie zwierzęcą dusze? Będzie trzeba wielkiej siły do ​​walki z Wodzem ".

"Dzieliłaś wizję siostro. Wiesz, że to prawda. Przyprowadźcie ofiarę! "

Duży ork zbliżył się, targając ogromnego barana górskiego. Baran prychał, zamachnął się rogami protestując przeciw niewoli. Ork umieścił zwierzę w pobliżu szczytu lektyki.

"Zobacz, Grimalda, jak zwierze walczy o przetrwanie, i walczy do śmierci do ostatniego oddechu. Wybraniec przejmie te cechy, a one doprowadzą go do zwycięstwa w starciu. "

Cherma podniosła wielki podwójny topór i opuściła go w jednym brutalnym zamachu. Topór przeciął kark barana. . Cherma chwyciła głowę, i pozwoliła krwi ściekać na zbroję śpiącego Wybrańca.

"Trokoth, przyjmij dar ducha zwierzęcia . Prowadź nas do naszego przeznaczenia, "wyszeptała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elRojo dnia Śro 0:58, 24 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elRojo
Administrator


Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 3634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 12:28, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Cześć druga - Powstanie Trokotha Pierwszego

Krwawa Fala nigdy nie dbała o uzasadnienie obrzędów sukcesji. Trokoth wiedział, że obecny Wielki Wódz Klanów używał słów i groźb zbyt często. Wiele klanów zaczęło ignorować jego wezwania. Trokoth wiedział, że jeśli uderzy teraz, to będzie walczył tylko z kilkoma klanami aby zniszczyć istniejące przywództwo. Przepowiednia mówiła, że po pojawieniu się nowego lidera, horda odrodzi się poprzez ofiarę krwi. Honor wymagał, aby zetrzeć się z największym wrogiem i tak szli na wschód. To był czas Barana. Dni marszu i walki doprowadziły go do tej chwili.

Trokoth szedł przez pole, krew barana z nocnego rytuału wciąż znaczyła jego zbroję. Podniósł młot wojenny i machnął nim aby pozbyć resztek czaszki ostatniego orka którego pokonał. Widział dwa gobliny celujące Akiro Hammer bezpośrednio w jego pozycję. Wezwał moc której nauczył się od Warmasterów z Grangdul. Dzięki jego magicznym zdolnością, olbrzymi głaz wzbił się w powietrze i spadł na maszynę oblężniczą rozbijając ją na kawałki.

Po godzinach walki klan Trokotha zepchnął wroga w kierunku obozowiska. Wielki Wódz Klanów Grimalk walczył tam wraz z swoim ochroniarzem Thorgiem. Trokoth podniósł młot i podszedł do dwóch walczących.

"Więc, szczenię ostatecznie staje przeciw mnie. Zabiłem więcej niż można policzyć, i będziesz tylko kolejnym karbem na moim Młocie ".

Trokoth uśmiechnął się i opuścił młot. "Twój czas już minął. Opanowałem broń jakiej nie jesteś w stanie sobie wyobrazić. Twoje imię nigdy nie zostanie wypowiedziane od dnia dzisiejszego. " Wskazał na ochroniarza. "Thorg, uczcij swego wodza."

Ochroniarz wbił miecz w zaskoczonego naczelnika. "Thorg służy prawdziwemu wodzowi." Stojąc nad pokonanym naczelnikiem, Trokoth wskazał młotem na wschód, w kierunku Westlock. "Słuchajcie mnie wojownicy! Nasz los leży teraz poza górami Bloodwall! Obrzędy wizji pokazały mi to."

Orki wzniosły broń wysoko, i zaczęły wykrzykiwać imię "Trokoth!" I Trokoth wiedział, że jego większa wizja się rozpoczęła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elRojo dnia Wto 12:30, 30 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elRojo
Administrator


Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 3634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 12:49, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Część trzecia - Spustoszenie małych umysłów.

Dolina Golden Sun była zawsze leżem zimowym dla Asyrańskiej Armii Zachodniej Marchii. Ostre wiatry i śniegi przechodziły nad doliną, pozostawiając tych wewnątrz bez szwanku. Ta zima była wyjątkowo długa, a wojsko wyraźnie osłabło. Jakiś młody giermek spojrzał na Zachód, błysk pojawił się na odległej grani, ale po chwili już go nie było, a on nie myślał już więcej o nim.

Inżynier gobliński spojrzał przez lunetę w stronę obozu zbrojnego rozłożonego na równinie poniżej. Skupił się na namiocie ozdobionym chorągiewkami zarówno Westlock i Kościoła Asyra. Przed namiotem stała skrzydlata kobieta uzbrojona w świecący miecz.

"Anioł. Potężna magia. "

"Tak". drugi Goblin powiedział, licząc na liczydle. "Czy mamy odejść?"

"Nie, Wódz chce wiedzieć wszystko. Musimy wiedzieć wszystko o nich. "

"Rozumiem". drugi Goblin spojrzał w dół i zobaczył, że jego sztylet wibruje w pochwie.Sztylet wyskoczył i poleciał w stronę gardła. Następnie przesunął się od lewej zostawiają postrzępioną, krwawą ranę na jego szyi. Inżynier sięgnął po jedną z swoich bomb, ale poczuł, że podnosi go z ziemi niewidzialna siła. Jego oczy rozszerzyły się gdy blada ludzka kobieta w fioletowym płaszczu wysunęła się zza skał. Forcemasterka uśmiechnęła się okrutnie, machnęła ręką i zatrzasnąła Goblina w skalnym uścisku.

"To był mój wniosek o współpracę. Teraz powiesz mi, dlaczego szpiegujesz ten obóz, czy też mam obrać twój mózg jak cebulę? "


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elRojo dnia Wto 12:49, 30 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elRojo
Administrator


Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 3634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 10:13, 19 Maj 2013    Temat postu:

Cześć czwarta

Prawda we krwi


Podróż do Południowego Wybrzeża z Doliny Złotego Słońca powinna zająć tydzień, ale ta Forcemasterka znała się na magii i goblin poprzez mgłę delirium zauważył że znalazł się w jednym miejscu w którym goblin nie pokazują się bez armii.

Fitzrok walczył mężnie, ale pomimo jego wysiłków znalazł się w Victorii, stolicy Westlock, bardziej marionetka niż goblin, jego ciało nie jest już przez niego kontrolowane. Za nim Forcemaster, Melathia, ruszyła z ufnością. Duchowni i łucznicy rozstępowali się przed nimi. Nawet opancerzeni rycerze nie zatrzymali jej. Wkrótce Melathia i jej więzień staneli przed tronem Arcykapłanki Straży, Dvorah.

             "Co to ma znaczyć?" Spytała władczo.

             "Nie irytuj się, Wasza Świątobliwość" Melathia odpowiedziała. "Przybywam jako przyjaciel, a nie przeciwnik. Ten tu ma wiadomość którą powinnaś usłyszeć na własne uszy. "

             Fitrok pod magicznym przymusem, starał się z całej siły, aby jego szczęki pozostały zaciśnięte. Ale na próżno. Wbrew sobie, wypalił:

             "Krwawa Fala ruszyła na Westlock! Wojna! Wszystko pada przed Trokothem! "

            Kapłanka ukryła mieszankę zdziwienia i troski dzięki latom doświadczenia politycznego. Krwawa Fala? Zostali pokonani dawno temu. A kim jest ten Trokoth?

             "Wierzę, że możemy być sobie pomocne" Forcemasterka kontynuowała. "Moi ludzie potrzebują pomocy w odbudowie naszego kraju, a Ty powinnaś wiedzieć wszystko, co ten tutaj wie."

             Dvorah nie odezwała się przez dłuższą chwilę. "Być może tak."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elRojo
Administrator


Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 3634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 10:29, 19 Maj 2013    Temat postu:

Część piąta

Wróg wewnątrz i na zewnątrz


Powszechnie uważa się, wśród kupców i handlowców w Imperium, że Asyranie budują świątynie gdy tylko czuli się powołani, by to zrobić. Dlatego horyzont Victoria jest usiany iglicami ze złota i srebra które dziurawią niebo nad wielkim miastem. Z zewnątrz świątynie jawią się spokojne i ciche, ale to tylko pozory.

Głęboko wewnątrz Wielkiej Świątyni Zachodniej Marchii czworo odbywało naradę wojenną. Siegfried, Paladyn Zachodniej Marchii, odezwał się:

             "Wciąż nie mogę zaufać goblinowi."

             "Zapewniam cię, że mówił prawdę, tak jak on to widzi," Forcemasterka Melathia odpowiedziała ze znużeniem. "Jak wyjaśniałam wcześniej ..."

             "Zdajemy sobie sprawę, w jaki sposób zdobyłaś swoje informacje, Forcemasterko," Kapłanka Dvorah przerwała, "Nie mamy wątpliwości. Generale Aralt, nie możemy odeprzeć Krwawej Fali, jest ona zbyt wielka. Może mały oddział może przeważać gdzie armia nie da rady. Jeśli zneutralizujemy Warlorda Trokotha, to myślę, że horda rozleci, tak jak to było po porażce jego poprzednika Warlorda czterysta lat temu. "

            General zmarszczył brwi, ale nie odpowiedział. Dvorah zwróciła się do Forcemasterki.

             "Jest jedna rzecz, która mnie niepokoi: najpierw Warlock, teraz Krwawa Fala. Nie wierzę, że te zdarzenia to przypadek. Jest jeszcze jedna rzecz, którą musisz zrobić zanim Westlock zgodzi się Ci pomóc . "

             "I to jest?"

             "Czy można zrobić Magowi, to co zrobiłaś temu goblinowi? Zmusić go aby mówił wszystko co wie. "

             Melathia skinęła głową. "Trudne. Muszę wejść do Ogrodu jego umysłu i pokonać go tam. "

             "Więc można to zrobić."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elRojo
Administrator


Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 3634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 11:00, 19 Maj 2013    Temat postu:

Część szósta

Podbój umysłu.


Melathia nigdy wcześniej nie widziała Warlocka, tym bardziej nie walczyła z nim. Jej zadaniem było zdobycie pomocy z Westlock, wątpliwego starego sojusznika. Jej własny kraj, Pellian Miasta Zjednoczone, został zdziesiątkowany przez wojnę na dwóch frontach. Gdy Ivarium było skąpane we krwi, Westlock ograniczył się tylko do strategicznych manewrów. To było więcej niż sto lat temu i miała nadzieję, że zniknęły już jakieś utajone winy przed Imperium Westlock. Ta kapłanka ryzykuje bardziej niż się spodziewa, ale jej cel wymaga tego. Pellian Miasta Zjednoczone miałyby być pionkiem w tej grze.

Głęboko wewnątrz więzienia Wiktorii, łańcuchy Czarownika opadły na podłogę. Podejrzliwie wstał i potarł nadgarstki. Postać wyszła z cienia: Forcemasterka, Melathia. Pstryknęła palcami, a Czarnoksiężnik zdziwiony, poczuł jak jego spalony język znów był w całości.

            "Poddaj mi się, i będzie to bezbolesne. Opieraj się i ... "

            "Jesteś głupia, jeśli przywracasz mi moją moc!" Warlock ryknął. Mówiąc bluźniercze słowa, uwolnił potok ognia piekielnego w kierunku drugiego maga i uderzył w nic. Jak dym, Forcemasterka rozwiała się. Czarnoksiężnik zmrużył oczy, wezwał narzędzie, symbol paktu. Natychmiast jego Bicz Piekielnego Ognia pojawił się w dłoni.

            Za jego plecami rozległ się głos Melathi: "Twoje czary nie mogą pomóc Ci tutaj." Wtem Warlock został rzucony w stronę krat celi, które zniknęły. Zamiast tego, uderzył w nagrobek na cmentarzu, gdzie po raz pierwszy podpisał podłe pakty, które były źródłem jego mocy.

            "Co jest ..." Znowu i znowu, był rzucany i rozbijany pośród grobów własnej przeszłości. Wreszcie zrozumienie błysnęło w jego świadomości.

            "Dość!" Wezwał wszystkie siły swojej woli, aby odeprzeć kolejny atak Forcemasterki "Popełniłaś poważny błąd, zginaczko umysłu. Myślisz, że jesteś lepsza ode mnie w moim własnym umyśle?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.stgwrubikon.fora.pl Strona Główna -> Turnieje, Pokazy, Prezentacje, Kampanie, Rozgrywki / Mage Wars Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin