Forum www.stgwrubikon.fora.pl Strona Główna www.stgwrubikon.fora.pl
Szczecińskie Towarzystwo Gier Wszelakich Rubikon
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak wybrać armię? [Bitewniaki]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.stgwrubikon.fora.pl Strona Główna -> Porady i Pomoc
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zawisza
Geniusz


Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Szafy

PostWysłany: Czw 3:11, 28 Sty 2010    Temat postu: Jak wybrać armię? [Bitewniaki]

Wielu obywateli naszego wspaniałego (a jakże) kraju, i nie tylko, zastanawia się nad epokowym pytaniem które nurtuje od lat ludzkość. Więc i my się nad nim zastanówmy. Powiedzmy że mamy już upatrzony system bitewny, kasę na armię i święty niemal zapał w oczach, wszystko by pograć w dany system. Ale wyrasta przed nami przeszkoda nie do przebycia. Wśród tylu ciekawych warband*, po prostu nie wiemy co wybrać. Podobają nam się wszystkie modele wszystkich armii, niestety kasy mamy na jedną, no góra dwie armie jak przyciśniemy pasa. Co w takim wypadku zrobić? Przecież nie usiądziemy i nie rozpłaczemy się, bo siara w sklepie będzie nieziemska. Co zatem? Już spieszę z odpowiedzią. Generalnie "technik" kupowania armii jest sporo, ja się postaram przytoczyć i krótko opisać te najpopularniejsze. To zacznijmy:

Na Hazardzistę: Wchodzimy do sklepu i bez patrzenia bierzemy rulebook* do danej armii. Następnie dokupujemy do rulebooka armię i wychodzimy. Czy takie kupowanie ma sens? Tylko jak podobają Ci się absolutnie WSZYSTKIE modele w danym systemie, na powergaming* nie zwracasz uwagi, a do fluffu się dostosujesz albo patrz wyżej. Na pewno też zaoszczędzisz czasu, bo nie będziesz się zastanawiał nawet nad kupnem. Gorzej, jak wyciągniesz armię, której akurat za Chiny ludowe i ZSRR razem nie zagrasz. To w zasadzie kupno na szczęście. Jeśli je masz, to tak kupuj armie.

Jeśli Ci to nie odpowiada, to może bardziej...

Na Beholdera*: Czyli po wyglądzie figurek i obrazków. Wbrew opinii, jest to bardzo popularny sposób kupowania, i na pewno warty odnotowania. Czasami armie są kupowane dla jednego modelu, czasami dlatego że wszyscy mają ciekawe zdobienia na zbrojach. Jakby nie patrzeć, wszystko opiera się tu na walorach wzrokowych. Czasami jeden art w rulebooku może przesądzić w kwesii kupna bądź nie. Jest to idealny sposób dla ludzi, którzy kupują armię głównie dla modelarstwa. Czasami można oczywiście się przeliczyć, bo armia którą kupimy całkowicie nie jest kompatybilna z naszą taktyką, ale taki już urok oceniania książki po okładce.

Jednak dla tych, którym ten sposób także nie odpowiada, proponuję...

Na Barda: Jeżeli klimat jest dla Ciebie najważniejszy, ten styl jest specjalnie dla Ciebie. Co to takiego i na czym to polega? Głównie chodzi o to, że przed kupieniem czegokolwiek, poznajesz historię świata oraz wszystkich ras (nie musi być jakoś super szczegółowo). Dzięki temu wybierasz armię niemal pod siebie, odpowiadającą klimatem, wyglądem i strategią grania. Nie wiem czy ktoś się ze mną będzie sprzeczał, gdy powiem, że jest to najlepszy sposób kupowania armii... ale też najwolniejszy, zwłaszcza w erze e-papieru (bo przecież nie spędzimy pół dnia w sklepie czytając fluff), bo oczy po prostu bolą. Nie mniej, sam kupowałem tak jedną armię i jestem bardzo zadowolony z zakupu. Dla tych którzy nadal marudzą, powiem że dzięki temu nie będziesz miał wrażenia wywalenia kasy w błotko.

Jednak dla tych którzy nadal są sceptyczni, dobrym stylem może się okazać...

Na Despotę: Średnio długi sposób, nastawiony na powergaming. Wchodzimy na kilka for internetowych i czytamy, co obecnie najbardzie owni*, i to kupujemy. Czysta gra, byle do przodu. Polecam raczej komuś, kto nie traktuje tego jak zabawę. Czy hobby. Czy cokolwiek co się wiąże z frajdą inną niż swąd spalonego wroga. Jednak jeśli liczy się dla nas tylko zwycięstwo, lub co najmniej remis, to wybieramy tę opcję i dziękuję. Co prawda czasami można się nieźle przejechać (bo, kurcze, ta armia ni w ząb mi nie leży i nie umiem ją wygrywać, choinka), jednak jest to niezwykle rzadkie zjawisko, bo większość armii powergamingowych to samograje*.

Dla ludzi, którzy wolą coś innego już nadchodzi...

Na Stratega: Styl kupna o zróżnicowanym czasie. Może to trwać dzień, a może i miesiąc albo dłużej. Na czym to polega? Bierzemy jakąś armię i testujemy ją w praniu. A potem następną. I jeszcze jedną. I tak wszystkie po kolei. Poznajemy dzięki temu mocne i słabe aspekty warbandy i możemy śmiało ocenić co chcemy kupić. Ten sposób spodoba się zbalansowanym graczom, którzy nie stawiają na porady innych i kierują się własnym stylem rozgrywki. Jest to o tyle lepsze od Despoty, że bierzemy armię, którą gra się nam przyjemnie, a co za tym idzie efektywnie, bo zrelaksowany gracz to dobry gracz. Polecam każdemu kto chce się dobrze bawić, ale nie ma zbytniej smykałki do modelarstwa

Kolejnym z przedstawionych tutaj opcji jest...

Na Monarchę: Dlaczego taka nazwa? Bo monarcha jest otoczony przez doradców. Jest to coś pomiędzy Despotą i Bardem, jednak dalece dalej posunięte (śliczny zwrot prawda?). Zatem wchodzimy na fora dyskusyjne, pytamy znajomych, sprzedawcę w sklepie, mamę, kuzyna z ameryki, dziewczynę i kogo sobie jeszcze nie wymyślimy. Wszystko po to, by dobrać coś odpowiedniego. Oczywiście w tym przypadku już sprzedawca jest optymalny, ale może akurat dziadek będzie wiedział co wybrać? Jest to trochę ryzykowny styl, ale na pewno bezpieczniejszy niż Hazardzista. Po wywiadzie ze sprzedawcą przeważnie dostajemy armię, która nam leży, jak źle trafimy, to taką która leży, ale na magazynie i obrasta kurzem. Ale nie nastawiajmy się od razu źle do sprzedawców. W sklepach fantasy wszyscy sprzedawcy są mili i zawsze służą radą. Zawsze. Więc jest to dość dobry sposób, aczkolwiek złotym środkiem nie jest (bo takowy nie istnieje).

Już spokojnie, za chwilę skończę Wink

Na Spadkobiercę: Dostajemy armię pod choinkę, na urodziny, albo od kolegi który przestał grać. Jakkolwiek by nie było, armia nie została pierwotnie nabyta przez nas, ale idea nas zachęciła do dalszego kolekcjonowania. Ostatnimi czasy dość popularny sposób, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży w wieku około gimnazjalnym. Wszak dobra babcia\kochany dziadek zapłaci za wszystko, raz do roku może, a jak nie starczy to z kieszonkowego się sypnie i jest git. W takim przypadku z samej wdzięczności kontynuujemy armię, i nie mamy poczucia kasy w błocie (bo to nie nasza), nie mniej ryzyko jest takie same jak przy Hazardziście, chyba że zaciągniemy kupującego do sklepu i pokażemy palcem nasze ukochane krasnoludy czy inne kosmiczne elfy.


I ostatni styl... chyba

Na Mutanta: Czyli mix powyższych pomysłów, w różnych dawkach, zależnie od upodobań. Chyba więcej nie trzeba tłumaczyć prawda? Dobrze zmiksowany jest najbliżej złotego środka.

To chyba wszystko Wink Gdy wymyślę albo podpatrzę coś nowego to zamieszczę to tutaj. Zostawiam także otwarty ten temat. Jak ktoś zna dobrą taktykę na kupno armii - pisać śmiało i nie krępować się.


słowniczek:
warband - nasza banda, armia, oddział bądź jak tego nie nazwiemy. ogólna nazwa na armię
rulebook - książeczka z zasadami, dzieli się przeważnie na ogólny i specyficzny dla danej rasy, dobrze jest mieć obie kopie
powergaming - granie dla wygranej, stosowanie sprawdzonych i utartych schematów które po prostu muszą działać, dążenie do celu wszelkim możliwym kosztem. skrót - pg
Beholder - angielski obserwator. taki potworek przypominający latający mózg z wieloma oczami
own - angielskie posiadanie. ownowanie to przekładając z ichniego na nasze miażdzenie przeciwnika w każdym aspekcie. po prostu
samograj - armia która gra sama, niemal dosłownie. Cokolwiek nie zrobimy, w najgorszym przypadku czeka nas remis


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Zawisza dnia Czw 3:16, 28 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SZKOCKI
Rubikon


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin/Kraków

PostWysłany: Czw 10:06, 28 Sty 2010    Temat postu:

O różne rzeczy podejrzewałem się ale to że jestem Mutantem Barda z Beholderem to dla mnie nowość Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zawisza
Geniusz


Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Szafy

PostWysłany: Czw 16:31, 28 Sty 2010    Temat postu:

Wielu rzeczy się człowiek dowiaduje o sobie w nieoczekiwany sposób Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zawisza
Geniusz


Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Szafy

PostWysłany: Sob 20:45, 30 Sty 2010    Temat postu:

I kolejny styl wymyślony dziś przez elRojo

Na Kościeja - dla fanów rzucania wyczynowego. Polega to na tym że testujemy armię tak jak w strategu, lecz koncentrujemy się na generacji kostek. Im więcej, tym lepiej. Styl dziwny, acz ciekawy. Nie polecam ludziom przeciwnym losowości


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zawisza
Geniusz


Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Szafy

PostWysłany: Czw 0:31, 15 Kwi 2010    Temat postu:

kolejna paczka stylów, zaczerpnięta z mojego artykułu na stronie


Na Pustelnika: Pustelników cechuje spokój ducha i opanowanie, nawet w bardzo stresujących sytuacjach. Więc co ma to do rzeczy? Ten, przeciwny do Despoty,(ale jednaki czasowo), styl, polega na czytaniu for różnistych i wybraniu najsłabszej armii. Oczywiście wystawimy się na pośmiewisko, ale co to dla pustelnika? A jaka jest radość, gdy aktualnie uda nam się wygrać? No przecież trzeba się nieźle napoci, by wygrać armią, która dostaje w rzyć.


Na Eleganta: Co ma elegant do bitewniaków? Elegant, jak sama nazwa wskazuje, jest elegancki, a żeby był tak postrzegany, musi być ładnie i modnie ubrany. W tym przypadku drugi aspekt jest brany pod uwagę. Bierzemy wtedy armię, którą gra najwięcej osób i sami nią przemy do zwycięstwa. Ma to oczywiście plusy jak i minusy. Z ujemnych stron, schematy będą straszne i generalnie na nich będziemy bazować. A co z plusami? Zawsze możemy się wymienić z kimś figurkami, bądź pokazać kumplowi, że nasz goblin jest bardziej zielony od jego goblina Wink Jest to raczej długi sposób, bo trzeba zrobić wywiad środowiskowy i w ogóle

Na Anarchistę: Styl przeciwny do eleganta. Bierzemy armię, którą gra najmniej ludzi, ot tak dla przekory. Wprowadza to element zaskoczenia, ale też ryzyko, bo mniej popularne rasy to przeważnie słabe rasy. Nie mniej, czasem warto zaszokować kogoś war bandą trolli czy macek. Choćby dla samego faktu zdziwionych twarzy.


Na Zwierciadło: Ten styl działa tylko jak mamy kumpla grającego w bitewniaka. Co robi zwierciadło? Odbija. Jak? Odwrócone o 180 stopni. Dlatego kupujemy armię klimatycznie odwrotną do kumplowej. On ma wysokie elfy, my bierzemy dark elfy, on piastuje orki, my śmigamy krasnymi, etc. Generalnie styl ten jest raczej dla funu, ale akurat może trafimy... choć bardzo mocno przypomina to hazardzistę. No i nie każda armia ma przeciwność w bitewniakach, a w tym przypadku to spory problem.

Na Smakosza: Bliźniaczy styl do Beholdera... z tym, że nie patrzymy na wygląd tylko wybebeszenie figurek. Generalnie im więcej flaków na wierzchu, tym lepiej. Fani wszelkiej maści organiczniaków i innych undeadów kupują armię, patrząc, jak bardzo ich smark jest rozciapany po podstawce. Wesoły sposób, chyba, że bardzo nas brzydzą galaretowate substancje, dziwne otwory i inne pulsujące rzeczy. Minusem może być to, że nie w każdym bitewniaku (np. w jakimś historycznym) znajdziemy mielonkę, ale wtedy można się przestawić na zwykłego Beholdera.


Na Tęczowego Kucyka: Kolejny bliźniak Beholdera, ale nie opiera się na figurkach tylko na artach w rulebooku i screenach* w necie. Jak to działa? Oglądamy obrazki i szukamy najbardziej kolorowej i oczobijącej armii, jaką możemy dorwać. Mile widziane kontrasty, dynamiczne przejścia i cała masa ekspresji. Nie jest to styl dla każdego. Trzeba mieć talent, by zmalować swoją armią ar17;la tęcza, ew. kasę by ktoś to zrobił za nas. Ale czego się nie robi dla efekciarstwa stosowanego.


Na Fanatyka: Nie, nie, nie chodzi tu wcale o świętość danej armii. Tu chodzi o inny rodzaj fanatyzmu, bardziej przyziemny. Bo przeważnie jest tak, że ludzie lubią jakiś konkretny typ figurek. Ja dla przykładu uwielbiam ogromne, przepakowane detalami zbroje, ktoś inny uwielbia magów, ktoś jeszcze inny uważa, że jego armia powinna składać się z łysych... I o to chodzi w tym stylu. Wybieramy jeden detal, który wg nas musi być, albo armia nie przejdzie. Przypomina to trochę grę w totolotka, choć w mniejszym stopniu niż hazardzista, ale nie ukrywajmy, jest to sposób dla modelarzy.


Na Harem: Naprawdę ciekawy styl, oparty nieco na Beholderze i bardzie, jednak mocno zmieniony. Tak oczy was nie mylą. Styl ten mówi, że 80% naszej armii musi być przeciwnej płci niż my. Przynajmniej 80%. Styl dla modelarzy, niestety dość trudny do uzyskania przez panów, bo naprawdę niewiele jest war band, w których prym wiodą kobiety. Panie mają ułatwione zadanie, poniekąd przynajmniej, wszak gości biegających w opaskach biodrowych też nie uświadczymy za wielu. Chyba, że ktoś lubi konserwy, to jest ok. W innym przypadku naprawdę ciężko. Dlatego nie jest on jakoś bardzo popularny. Choć podejrzewam, że właśnie ten styl jest powodem fenomenu pewnej rasy w pewnym uniwersum liczącym sobie 40000 lat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Deathbringer
Sympatyk


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 7:40, 15 Kwi 2010    Temat postu:

Armie na harem są bardzo łatwe do osiągnięcia w animie ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qudaci
Biegły


Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:36, 15 Kwi 2010    Temat postu:

to samo mi przyszło do głowy ;P a na tęczowego kucyka też w animie, albo w infinity ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zawisza
Geniusz


Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Szafy

PostWysłany: Czw 17:11, 15 Kwi 2010    Temat postu:

<patrzy na tzeentchowców i Battle Sisters> o rly? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.stgwrubikon.fora.pl Strona Główna -> Porady i Pomoc Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin